Skip to main content
Oskar Weiss GastroComics

GastroComics
OSKAR WEISS

lipiec – sierpień 2020

o wystawie

Pełna smaku, trafiająca w najbardziej wyrafinowane gusta, pobudzająca zmysły – to określenia pasujące nie tylko do opisu niejednej potrawy, lecz także oddające charakter wystawy „GastroComics”, którą podczas wakacji zaprezentujemy w Muzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego.

Ekspozycja poświęcona jest twórczości szwajcarskiego grafika i karykaturzysty Oskara Weissa, a pokazane na niej prace to barwne, pełne finezji i humoru przedstawienia motywów związanych z jedzeniem. Rysunki ukazują nie tylko momenty spożywania posiłków, lecz także sposoby zdobywania pożywienia czy proces gotowania, a ich nieodłącznymi bohaterami są ludzie. W twórczości artysty jedzenie najczęściej ma bowiem wymiar społeczny – służy nie tylko zaspokajaniu głodu, lecz bywa także obiektem pożądania, wyrazem miłości, przejawem uznania, a wreszcie symbolem statusu społecznego. Niejednokrotnie stanowi też źródło niebiańskiej rozkoszy.

Tych, którzy mają apetyt na sporą porcję sztuki i humoru, od 7 lipca zapraszamy do naszego muzeum. Zapewniamy, że będzie to prawdziwa uczta dla oka i ducha.

Patronat honorowy nad wystawą objął Jego Ekscelencja Ambasador Szwajcarii w Polsce Jürg Burri.

Ekspozycja powstała z inicjatywy Legnickiego Centrum Kultury i Fundacji Kulturalno-Społecznej Satyrykon i została premierowo zaprezentowana w 2018 roku w Galerii Ring w Legnicy. Towarzyszy jej dwujęzyczny (polsko-angielski) katalog zawierający reprodukcje wybranych prac artysty.

o wystawie – Anita Wincjenjusz Patyna

„Kulinarne ekstrawagancje”
serwuje (...) Oskar Weiss

To, że jedzenie jest najprawdziwszą sztuką wiemy właściwie od dawna.W tym przekonaniu wzmocnił nas Jean Anthelme Brillat-Savarin, kiedy opublikował w 1825 roku Fizjologię smaku albo medytacje o gastronomii doskonałej. Odnoszę nieodparte wrażenie, że prace Oskara Weissa, które dane nam jest podziwiać(...), mogą z powodzeniem ilustrować to dzieło francuskiego Epikurejczyka sprzed bez mała 200 lat. Oto za sprawą utalentowanego rysownika cieszącego się popularnością nie tylko w rodzimej Szwajcarii, docenianego przez różne gremia jurorskie w całej Europie, przenosimy się do regionu kuszącego mnogością wyrafinowanych, ale i tych sprawdzonych od pokoleń smaków, sąsiadującego z mityczną Kukanią – Krainą pieczonych gołąbków. Tu – w odróżnieniu od Kukanii, gdzie nic nie robiono, obżerano się i czekano, by pieczyste samo wpadło w usta – wszyscy uwijają się przy pozyskiwaniu wyszukanych smakołyków (łowiąc je w sieci, na wędkę lub polując), gotowaniu, serwowaniu rarytasów, uprawianiu cudownych roślin, a przynajmniej przy ich spożywaniu.Wydaje się też, że bohaterowie Weissa delektują się potrawami, a wcale nie spożywają ich nadmiernych ilości.

O tym, że jedzenie jest sztuką przekonuje nas także Weinbrandt (Weinbrand to niemiecka nazwa brandy) van Rijnz jednego z rysunków Weissa, który do drugiego końca pędzla ma przytwierdzony widelec do fondue i właśnie z niego korzysta, nurzając w kociołku kawałek mięsa, by za chwilę z kolei umoczyć go w plamach sosów malowniczo rozmieszczonych na palecie ma się rozumieć. Na sztaludze spoczywa rama ujmująca prawdziwą martwą naturę kulinarną utworzoną z wieńca czosnków i cebul, szynki oraz wędliny. Manierystyczne z ducha koncepty powołują do życia dziwaczne istoty: motyla ze skrzydłami z szynki, hybrydę homara, ananasa i francuskiego pasztetu unoszącą się nad ukwieconą łąką albo storczykopodobne twory – sadzonerię jajowatą czybekonię mortadelis czule podlewane przez Wujka Kropla Wina. I jeszcze takie przezabawne pomysły jak deser dla niemowlaka w kształcie dorodnych piersi, pstrąg, którego konsumpcję ułatwia zamek błyskawiczny, a może deska do prasowania... naleśników? A jakaż malownicza galeria postaci: Punk á la carte, którego irokez idealnie nadaje się na wykwintne koreczki, Excelenz Earl von Sandwich, któremu liść palmy pomylił się z sałatą, krzyżówka Diogenesa z Bachusem, którego beczka jest dość obficie wyposażona, sędzia tenisowy, dla którego ważniejsza od trwającego meczu jest luksusowa przekąska, zupełnie niegroźny jeleni cyklop-myśliwy, który strzela z szampana czy wreszcie szalony szef kuchni, który właśnie wziął udział na swym rowerze w Tour de Marche (czyli „Tour de Targ”). No, i jeszcze krowa, która wcale nie ryczy, ale karmiona winogronami daje... wino naturalnie. Co za zbieg okoliczności! Czerwiec – sezon na szparagi. Oj, chyba mają one licznych zwolenników. U Weissa występują raz jako fletnia pana wygrywająca symfonię dla bogów, raz jako amunicja w kołczanie amorka ukrytego w krzewie różanym, który dość obcesowo zamknął jednym z warzyw ustaromantycznej dziewoi. Rosną w skrzynkach balkonowych lub zdobią łososia złowionego... w kompletnym garnie. Ale najbardziej ze wszystkiego Weiss zdaje się lubić wino, które jest tematem sporego cyklu rysunków artysty. Wino daje też nazwy specjalnym porom dnia, które wydają się służyć jedynie jego degustacji (Weinzeit) oraz wyszukanym przyjemnościom (Eine kleine Weinmusik), choć też przestrzega publiczność przed negatywnymi skutkami nadmiernej konsumpcji tego trunku.

Anita Wincjenjusz Patyna

twórcy wystawy

Kurator: Elżbieta Pietraszko, Fundacja Satyrykon
Projekty graficzne: Wojciech Mazur, Szymon Szymankiewicz


Oskar Weiss Amor pozdrawia

Amor pozdrawia

Oskar Weiss Łowy smakosza

Łowy smakosza

Oskar Weiss Szlachectwo zobowiązuje

Szlachectwo zobowiązuje

Oskar Weiss podwójna przyjemność

Podwójna przyjemność

Oskar Weiss Jego ekscelencja Hrabia Sandwich

Jego ekscelencja Hrabia of Sandwich

Oskar Weiss Z wyścigu na targ

Z wyścigu na targ