Skip to main content

Andrzej Podulka
bez tytułu,
1981
karton, tusz
nr inw. MK 6435

Andrzej Podulka

Tym razem rysunek bez tytułu Andrzeja Podulki (ur. 1951 r.), wyróżniony w konkursie „7 grzechów głównych i innych” w Muzeum Karykatury w roku 1981.

Prezentowana praca jest zgoła odmienna na tle twórczości artysty. Próżno w niej szukać bezpośredniego portretu człowieka, żartobliwej atmosfery. Jest to jednak praca bardzo symboliczna i, mimo że nie jest karykaturą portretową, to bardzo dużo o ludziach mówi, a także w swoim przekazie wykracza poza ramy czasowe – przemiany społeczne, polityczne lat osiemdziesiątych – jest niezmiernie aktualna w czasach obecnych, bo traktuje o naturze człowieka.

Rysunek przedstawia kontur mapy Polski, w którym umieszczono Wieżę Babel na tle krajobrazu z pojedynczymi zabudowaniami. Ażurowa konstrukcja architektury przypomina obraz Pietera Bruegela Starszego p.t. Wieża Babel, namalowany po 1563 r., przechowywany w Muzeum Boijmans Van Beuningen w Rotterdamie. Kształt budowli po części nawiązuje też do rzymskiego Koloseum. W wieży Podulki widzimy z pietyzmem oddane detale architektury, natomiast w zwieńczeniu budowli umieszczony został inny symbol biblijny – drewniana Arka Noego.

Temat Wieży Babel odnosi się do przypowieści biblijnej, stanowiącej wykładnię o ludzkiej pysze i jej ukaraniu przez Boga, lamentem nad utraconą pradawną jednością ludzi, wielością języków a w efekcie brakiem porozumienia.

W tekście katalogu do wystawy pokonkursowej „7 grzechów głównych i innych” (Grzechy nasze, Warszawa 1984) Szymon Kobyliński próbując zdiagnozować kondycję polskiego społeczeństwa, napisał o krótkim dystansie: „właściwie należałoby napisać ‘krótki oddech’, lecz i tak to wychodzi na jedno, idzie bowiem (…) o skłonność do zrywu, sprintu, szarpnięcia zamiast metodycznej akcji, zamiast maratonu i równomiernego wysiłku przez czas długi”. Dalej autor porównuje działanie Polaków na przestrzeni wieków jako: „miękkie, chybotliwe, nieokreślone struktury, zalewające wszystko papką bezwładu”. I dalej tenże: „łatwiej o jednorazowy zryw buntu rozpaczliwego, o coś na kształt ataku obrzydzenia i wściekłości, łatwiej o próbę zrzucenia całej tej odrażającej, narosłej szarym, miękkim brudem warstwy władczej – przez jeden gwałtowny poryw. (…) W efekcie zatem uczucie, że gdy następuje wreszcie zryw i bunt, wówczas możemy zawołać: TO JUŻ TERAZ! – uczucie takie wrosło nam w nawyk. Stało się sposobem reagowania, formą nadziei”.

Rysunek jest wyjątkowy ze względu na ponadczasową optykę i ponad terytorialną alegoryczność.

Praca podarowana została Muzeum w 1981 roku.

Magdalena Wrzosek